poniedziałek, 10 grudnia 2012

Bardzo krótko i treściwie na temat pracy

Praca - działanie mające na celu osiąganie korzyści materialnych potrzebnych do realizacji marzeń, lub bezpośrednio mające na celu realizację marzeń bez udziału korzyści materialnych na rzecz samego siebie lub dobrowolnie na rzecz osób trzecich. Działania takiego nie należy mylić z działalnością, gdyż to drugie pojęcie w obecnej rzeczywistości gospodarczej jest osiąganiem korzyści materialnych na rzecz darmozjadów, złodziei i ciemiężców. W odróżnieniu do Pracy, opodatkowaną działalność należy nazywać niewolnictwem albo potocznie dawaniem dupy. Praca nieprowadząca do realizacji marzeń nazywana jest syzyfową lub stratą czasu.

Kiedy mamy o kimś zdanie, że jest leniem, mówimy doń "Znajdź sobie pracę". Otóż o pracę jest w dzisiejszych czaszach bardzo ciężko. Trzeba by było wyjechać gdzieś, gdzie "macki ośmiornicy" nie sięgają i starać się zbytnio nie rozwijać swojej kariery. Co najwyżej można zostać i ewentualnie zadowolić się wykonywaniem opodatkowanej działalności gospodarczej, czyli poniekąd prostytuowaniem się. A skoro tak, to kraj w którym żyjemy można śmiało nazwać burdelem, urzędników państwowych alfonsami, a tym całym burdelem rządzi mafia i nie będzie w tym za grosz kłamstwa. Wtedy wy nie będziecie bynajmniej nazywani potocznie pracownikami :)




poniedziałek, 3 grudnia 2012

Boję się

Mam w głowie pomysł. Mam go w głowie od lat wielu, a co najmniej 5-ciu. Z biegiem lat rósł i bogacił się o kolejne detale wzięte z życia. Pomysł dotyczy napisania książki, albo jeszcze lepiej nakręcenia filmu, albo nawet serii filmów dokumentalnych, w których przedstawiłbym moją prywatną walkę z systemem. Ów system, potocznie zwany socjalnym albo demokracją, najprościej rzecz ujmując nie działa. A ja w nim żyję i od kilku lat się z nim użeram. I wy też w nim żyjecie i też się z nim użeracie, tylko nieliczni robią to świadomie, a pozostali jak stado koni przeznaczonych na dodatek do paszy dla koni.

Ale boję się. Boję się, że wyjdzie na jaw to wszystko, co przeżyłem i zrobiłem. Boję się, że jak ja podam całą listę szczegółów dotyczących skutecznego wykorzystywania dziur w prawie, to cały ten system zupełnie upadnie. Boję się, że dzięki mnie tysiące (jeśli nie miliony) urzędasów stracą pracę. Wyjdą na jaw ich zaniedbania i przekręty. Zapełnią się więzienia. Ale to może nie wystarczyć uczciwym, poszkodowanym ludziom. Ludziom, którzy nie byli tak sprytni jak ja, żeby przepisy prawa omijać. Przecież to ci uczciwi ludzie znowu zapłacą za warunki więzienne.

Zresztą urzędnicy państwowi są tylko współwinni przestępstw, które zamierzam ujawnić. Są odgórnie kierowani przez osoby, które dzięki swoim immunitetom i innym durnym przywilejom, nawet nie pójdą siedzieć. A przecież w oczach tych krzywdzonych od lat ofiar systemu, ludzie na stołkach nie powinni trafić do więzienia, tylko zostać powieszeni, rozstrzelani itd. Boję się, że może dojść do masowych zamieszek, których ofiarami będą właśnie głównie te osoby na stołkach.

Poniekąd boję się również o samego siebie. Co jeśli treści które przedstawię w swoim filmie i w swojej książce, które za wszelką cenę będę się starał rozprzestrzenić, przedstawić i wytłumaczyć dla szerokiego grona odbiorców, będą tłumione przez sługusów systemu? Co jeśli moja wolność słowa zostanie mi odebrana? Co jeśli uda się policji i wojsku zataić przedstawianą przeze mnie prawdę? Co jeśli w dodatku wymiar niesprawiedliwości wykorzysta to wszystko przeciwko mnie? Sługusy systemu będą się zapierać, że to ja jako jednostka przez te kilka lat łamałem prawo, taiłem fakty, niszczyłem system od środka i w ogóle namawiałem do rewolucji intelektualnej i do przebudzenia się. Najpewniej nie dadzą mi nawet dojść do głosu!

Dlatego na razie jeszcze mój pomysł pozostanie w moim umyśle. Będę go pielęgnował i rozwijał. Będę się przygotowywał mentalnie do jego realizacji. Tylko się boję, że nie zdążę zanim się zestarzeję, bo ten wyzyskujący jednych, a wspierający drugich system socjalny zamiast zostać wreszcie zastąpiony sprawiedliwością, nadal się rozwija! Sieją propagandę, rąbią kasę, rżną społeczeństwo od tylca. A to społeczeństwo zamiast się przebudzić, napędza ekonomię, tyra za dodrukowywane albo całkiem wirtualne pieniądze i zadowala się ochłapami szarej codzienności.

Ale najbardziej boję się, że stanie się coś najbardziej niespodziewanego. To znaczy właściwie ja zdaję sobie doskonale sprawę, że tak się może stać. Boję się, że ja wyjawię całą prawdę, przedstawię te wszystkie argumenty i dokładne szczegóły i w ogóle pokażę, co robiłem krok po kroku, poprowadzę was za rączkę. Pokażę wam na video, co robiły poszczególne urzędy i instytucje, żeby nam wszystkim było niby lepiej. Zademonstruję, jak dokładnie zostaliśmy oszukani i okradzeni przez rząd będący jedną wielką wtyką korporacji. Podam przykłady, która organizacja kogo okradła i na ile i ile osób dzięki temu postanowiło skończyć ze swoim życiem i ile dzięki temu dzieci zostało sierotami, a wy i tak niczego nie zrozumiecie! Tego właśnie boję się najbardziej.